HEFTER - Troisdorf(D)

Chyba raczej wozili do Maroka ale już zapewne nie wożą bo ubój rytualny stanął to i koszerna wołowina nie idzie Smile

Hah właśnie nie wiem gdzie tu sens

Chyba macie racje Cool

Coś Ci się pomyliło bo jak już to tylko mogli lub mogą wozić półtusze lub ćwierci na hakach.

zajmuje sie handlem zagranicznym od paru lat i nie spotkałem sie z tym zeby ktoś kupował mieso w tamtych rejonach, Maroko, Algieria, Egipt czy Turcja to kraje eksportowe jesli chodzi o mieso czy produkty mleczne, sorry za Off Top

[link widoczny dla zalogowanych]

Dla wyjaśnienia to firma Hefter Spedition bo tak sie nazywamy wozi w 95% jałówki czy jak kto woli krowy do pierwszego wycielenia. Robimy trasy od dalekiej rosji co niektórym zawodowcom kończą się mapy do dalekiej afryki. Dla kolegi bienek czy jakoś tam maroko jest krajem muzułmańskim i świnki z którymi lubie zwiedzać świat tam już nie pojadą. A nasz papa z testów mojej pierwszej scani 560 V8 jest tak zadowolony że obecni jest 2szt 3 osiowych ciągników z nowym wynalazkiem FINKL które jako pierwsze przzyszły do naszej spedycji plus 10 pracujących V i następne 5 jest gotowe do odbioru z centralnego serwisu scani w Koblenz.

A dla kolegi Martin to temat używania fotki auta firmy Spedition Hefter został już poruszony i niebawem zostaną wyciągnięte konsekwęcje prawne. Herr Matijas Hefter obecny właściciel tej firmy stwiertdził że osoby nie będądze w tej bandzie nie mogą wykorzystywać wizerunku firmy i będą wyciągnięte ztego konsekwęcie prawne.

a piotruś pan to naprawde chłopak oblatany jak porusza temat mięsa koszernego wysyłanego na maroko. maroko i tunezja to kraje muzułmańskie

sorki za błędy

Moja cała rodzina siedzi w branży , mamy własną ubojnię która 6 lat biła halal

Cytat:

A dla kolegi Martin to temat używania fotki auta firmy Spedition Hefter został już poruszony i niebawem zostaną wyciągnięte konsekwęcje prawne. Herr Matijas Hefter obecny właściciel tej firmy stwiertdził że osoby nie będądze w tej bandzie nie mogą wykorzystywać wizerunku firmy i będą wyciągnięte ztego konsekwęcie prawne.

Kolego nie wiem czy Ty to piszesz poważnie, ale strasznie się spinasz. Tak naprawdę można w Pl robić zdjęcia aut i wszystko to jest zgodne z prawem.
Fajne auta, dużo Polaków jeździ to i się ludzie interesują mniej lub bardziej.

Bardzo proszę o spokój. Dwa ostanie posty użytkowników obywatel i bandzior idiota zostają usunięte.

nie polecam pracy u tego pracodawcy wykorzysta cie do sotatniej kropli a potem jak jest cos zle to mOwi dowidzenia. jazda non stop na wariata a kasa mala jesli sam sie zwolnisz to nie wyplaca kasy. zostalo jeszcze paru nielicznych polakw no i 2 debili
POzdrowienia dla tych co tam pracowali i wiedza o czym pisze no i dobra rada dla tych co maja ochote isc tam do pracy zastanow sie jeszcze raz bo kasy tam niema
a jesli ktos ma ochote tam pracowac to podam nawet numer tel do biura . bo jest nabor kierowcow ,wiekszosc starych uciekla do innej pracy do pl tu jest lepsza kasa

No to po raz pierwszy mamy oficjalne potwierdzenie, że polscy kierowcy uciekają od faszysty i wracają do polskich przewoźników Smile

no ale przecież na zachodzie jest lepiej - popracuje w polsce to zle jedzie na zachod a po roku wraca w te same miejsce i prosi o prace Smile

jeszcze rok temu kasa byla w miare ale jak zablokowali rosje to robota sie urwala i kasa mala. jak nie bylo roboty to wyganial na sile do domu i czekales na tel kiedy zadzwoni . po podliczeniu paru miesiecy kasa porownywalna do kasy w pl. i nie uzerasz sie z debilami

Kolega mówi o tej konkretnie firmie, ale według mojej wiedzy ma to zastosowanie ogólnie do pracy na zachodzie. System: trzy tygodnie jazdy i tydzień w domu oznacza w wielu przypadkach tyle, że kierowca ma nakaz wysiąść z na najbliższej stacji benzynowej z całym mandżurem, a w jego miejsce wsiada zmiennik, po czym za tydzień ma być w innym miejscu i gotowy do zmiany innego kierowcy.... I tak z tygodnia spędzonego w domu, dwie lub trzy doby spędza się na kolebotaniu z tobołami między zachodem i Polską, dziadując na parkingach albo machając tarczką stopa.

Umówmy się, że jeszcze żaden Niemiec czy Gulden nie zrobił dobrze Polakowi Sad

mieszkam niedaleko Szczecina. kilku moich kolegów kierowców jeździło u niemca. Po zatrudnieniu sie u naszych zachodnich sąsiadów koledzy stwierdzili jednogłośnie że:
po 1. NIEMIECCY PRACODAWCY NIE WIEDZĄ CO TO JEST CZAS JAZDY ORAZ PRACY (jazda do upadłego)
po 2. ( jak dlamnie najważniejsze) PO PODLICZENIU WSZYSTKICH WYDATKÓW TJ. DOJAZD BĄDŹ ZAKWATEROWANIE WYPŁATA WYNOSIŁA TYLE SAMO CO W PL lub MNIEJ.

ps. ostatnio 2 kierowców z mojej firmy wytrzymało całe 5 dni u niemieckiego pracodawcy. a czemu? a bo temu że po 18 godzin dziennie jezdzili.