FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Fajny dowcip Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Mily_GFC



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfice

PostWysłany: Wto 15:19, 19 Lut 2008 Powrót do góry

To było wczoraj w Uwadze w filmie o CB co nie Antekk Wink ? Tak samo jak ten :

Jaki jest największy szczyt chamstwa?

Zepchnąć teściową ze schodów i spytać się: " Gdzie tak mamusia pędzi?"

Był jeszcze jeden ale jego już nie pamiętam...
Zobacz profil autora
tutson32



Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Chmielek

PostWysłany: Czw 19:20, 06 Mar 2008
PRZENIESIONY
Pią 17:29, 07 Mar 2008
Powrót do góry

Arrow W pociągu jedzie Niemiec, Rusek i Polak. Kłócą sie, który z państw najlepiej kradnie.
1. Niemiec wstał i mówi do Ruska:
- Tyyy Rusek wstań, zgaś światło i szybko je zapal.
Rusek:
- no dobra.
Zgasił i szybko zapalił światło. Patrzy i nie ma sznurówek. Rusek mówi do Niemca:
- aaa tam wy nie umiecie kraść.
2. Rusek mówi do Polaka:
- Tyyyy Polak, zgaś i zapal szybko światło.
Polak na to:
- no dobra.
Zgasił i szybko zapalił. Patrzy i nie ma krawatu.
Polak na to:
- aaa tam wy nie umiecie kraść.
3. Polak mówi do Niemca:
- zgaś i zapal szybko światło.
Niemiec zgasił i zapalił światło. Patrzy wszystko ma na sobie. I zaczynają się śmiać z Polaka, że w Polsce nie potrafią kraść.
Zaraz wpada konduktor i mówi:
- Panowie!! Panowie!! Ewakuacja, ktoś nam tory podpierdolił ;D

Arrow Rozmowa dwóch Polaków przed sklepem monopolowym:
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Nie damy, zobaczysz.
- Damy radę. Biorę dwie...
Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.

Arrow Polak,Niemiec i Rusek założyli się która teściowa jest grubsza.Niemiec mówi:
-No chłopaki moja teściowa to się w drzwi 80cm nie mieści.
Na to Rusek:
-A moja to w kanapę 90cm nie wejdzie.
Polak na to:
-Chłopaki,jak moja teściowa zaniosła majtki do pralni, to powiedzieli,że spadochronów nie przyjmują.

Arrow Diabeł każe Niemcowi, Polakowi i Ruskowi przejechać autem przez gówno.
Jedzie Niemiec starem gulgulgul utonął. Jedzie Rus mercedesem gulgulgul utonął. Jedzie Polak maluchem przejechał! Pytają: Jak ty to zrobiłeś? - gówno w gównie nie tonie!Very Happy

Arrow Polaka, Niemca i Prusa złapał diabeł.
- Musicie zrobić kilka rzeczy, a was wypuszczę. Przynieście coś czarnego.
Polak przyniósł czekoladę, a Prus węgiel.
- Teraz musicie to zjeść.
Polak zjadł z chęcią czekoladę. Prus zaczął się naraz śmiać i płakać.
- Dlaczego płaczesz?
- Bo muszę zjeść węgiel.
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Niemiec niesie ze sobą bandę murzynów!

Arrow Polak, Niemiec i Rusek siedzą w piekle. Przychodzi do nich diabeł i mówi, że mają szansę wydostania się stamtąd, ale muszą wykonać trzy zadania:
1 - przejść przez most pod ostrzałem,
2 - podać rękę niedźwiedziowi,
3 - przelecieć Indiankę.
Jako pierwszy ruszył Niemiec, ale zanim zdążył dojść do połowy mostu, poległ od kul. Drugi ruszył Rosjanin, ale podobnie jak Niemiec nie dotarł do końca mostu. Wreszcie przyszła kolej na Polaka. Ten ruszył, przebiegł most, wchodzi do klatki z niedźwiedziem. Nagle unoszą się tumany kurzu, słychać odgłosy bijatyki, ryk niedźwiedzia i... Nagle zapada martwa cisza, wychodzi Polak i pyta diabła:
- Stary powiedz mi jeszcze, gdzie jest ta Indianka której mam podać rękę?

Arrow Niemiec, Anglik i Polak dostaną 1.000.000 pln jeśli przejadą przez rój komarów bez ukąszenia.
1. Niemiec jedzie mercem 300 km/h - ugryzł go komar.
2. Anglik jedzie Astonem Martinem 330 km/h- ugryzł go komar.
3. Polak jedzie "komarkiem" 25 km/h, a przywódca komarów:
- Stać to nasz!

Arrow Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin,
Rosjanin, Polak.
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie
mogli się podsłuchiwać i podpatrywać.
Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
- Fak, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5
minut.
Drugi Rosjanin:
- Job twoju mać, bladź, chuj wam w żopu... itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
- O żesz ty w mordę pierdolona mać, w dupę ruchana kozia dupo, pie***le cię i twoja matkę też... itp. itd.
Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
- Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
- Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
- To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak
chuj i nie mogłem kurwy zawiązać...

Arrow Czarownica mówi do Polaka,Niemca i Ruska:
kto przyniesie najwięcej złota,pójdzie do nieba.
Niemiec przyniósł pól wiaderka i sie cieszy,a czarownica na to:spódnica do góry,czarna bierz go;uciekł.
Rusek przyniósł wiaderko,sytuacja sie powtarza;uciekł.
Polak przyniósł 2 wiaderka,czarownica na to:podnosi spódnice i mówi:czarna bierz go,
Polak rozpina rozporek i mówi: siwy bron sie!!!!!!!!!!!

Arrow Siedzi biedny Rumun przy drodze i smaruje chleb gównem.
Przechodzi koło niego bogaty anglik staje i mówi:
-Bieda Rumun ?
A no bieda
Rzucił mu anglik 5 funtów i poszedł dalej. Następnie idzie bogaty Niemiec i patrzy i mówi:
-Bieda Rumun?
A no bieda
Rzucił mu 5 euro i poszedł dalej. Teraz idzie skromny Polak i pyta:
- Bida Rumun?
A no bida bida
-To po hu* tak grubo smarujesz !!??

Arrow Diabeł porwał Ruska, Niemca i Polka.
- Ten który poda największą liczbe o której jescze nie słyszałem, będzię żywy.
Niemiec myśli, myśli..
- Sto tysięcy bilionów!
- Eeee tam.
Niemiec stracony. Pora na Ruska.
- Osiemdziesiąt pięć milionowych miliarda!
- Eeee tam - mówi Diabeł i wysyła Ruska do piekła.
- Polak, Twoja liczba!
- W chuj!
Diabeł zaskoczony, pyta sie Polaka a ile to jest to "w chuj"
-Diabeł, widzisz to drzewo tam daleko?
- Widze...
- To tam i jeszcze w pizdu!

Arrow Płynął Niemiec, Francuz i Polak przez ocean łódeczką. Spotykają złotą rybkę, która mówi że spełni ich życzenia (jedno dla każdego)
Niemiec mówi:
- To ja bym chciał wrócić do swojego domu.
Po chwili Niemiec zniknął.
Kolej Francuza:
- To ja chcę być na plaży gdzie jest dużo kobiet no wiesz topless itd.
Francuz zniknął.
Kolej Polaka:
- To ja chce kiełbasę i tamtych dwóch z powrotem!;D
Zobacz profil autora
Natalia



Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:08, 08 Mar 2008 Powrót do góry

Tutson widzę, że masz ogromne poczucie humoru Very Happy Te dowcipy naprawdę mnie rozśmieszyły Smile Z niecierpliwością czekam na kolejne Wink
Zobacz profil autora
tutson32



Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Chmielek

PostWysłany: Wto 8:46, 11 Mar 2008 Powrót do góry

Arrow Do kliniki dentystycznej przychodzi Niemiec, wchodzi do gabinetu jednego ze stomatologów i pyta:
- Ile kosztuje wyrwanie zęba bez znieczulenia?
- 30 euro.
- A ile ze znieczuleniem?
- 50 euro.
- Poproszę w takim razie ze znieczuleniem.
Dentysta aplikuje Niemcowi znieczulenie i prosi, by ten poczekał przed gabinetem 10 minut, aż znieczulenie zacznie działać. Ponieważ mija pół godziny, a pacjent się nie pojawia, wyrwiząb wychodzi zdziwiony przed gabinet i spotyka tam swojego kolegę, dentystę z gabinetu obok, który mu opowiada:
- Wyobraź sobie, miałem przed chwilą pacjenta. Ależ to był twardziel! Uparł się, że chce rwać zęba bez znieczulenia, a kiedy mu go rwałem, nawet się nie skrzywił!

Arrow Siedzi sobie Rusek nad brzegiem jeziora i łowi ryby.Nagle zlapał zlotą rybkę, a ta oczywiście powiedziała:
- Wypuść mnie a spełnie twoje najskrytsze zyczenie.
- Ale ja tam nie wiem co bym chciał.
- Zastanów się. Mercedesa chciałbyś?
- Nie no, Mercedesa to ja mam.
- A willę z basenem chciałbyś?
- Nie no, willę to ja mam.
- A pełno wódy i dziewczyn chciałbyś?
- Nie no, wóde i dziewczyny to ja mam.
- A medal za odwagę masz?
- Medalu to ja nie mam.
- A chciałbyś?
- Medal to bym chciał.
Rybka machnęła pletwą. Nagle Rusek otwiera oczy, trzyma w każdej ręce po 5 granatów, jedzie na niego 20 czołgów i krzyczy:
- Kur** pośmiertny mi dała!!

Arrow Niemiec, Amerykanin, Francuz i Polak mówią, z czego są najbardziej zadowoleni w swoim kraju
Niemiec mówi:
- ja najbardziej zadowolony jestem z naszych stołów, bo są takie wytrzymałe.
Francuz na to:
- ja to z naszych kobiet, bo są takie seksowne
- ja - mówi Amerykanin - to z naszego FBI, bo tylko coś się stanie, to od razu o tym wiedzą
a Polak mówi:
- za to ja jestem najbardziej zadowolony z siebie, bo kiedy 2 lata temu bzykałem się z piękną Francuzką, na niemieckim stole, to do dzisiaj amerykańskie FBI o tym nie wie. Very Happy

Arrow W samolocie stewardessa do Taliba:
- Może drinka?
- Nie, dziękuję, za chwilę będę prowadził.

Arrow Rzecz dzieje się w Egipcie. Pewien Beduin ma wielki problem ze swoim nowonabytym wielbłądem, który nigdzie nie chce iść. Z trudem zaciąga go do warsztatu samochodowego w jakiejś mieścinie i poczyna błagać mechanika:
- Panie, zrób coś, żeby to bydlę zechciało mnie słuchać i chodzić tam, gdzie chcę!
- Wprowadź go pan na kanał - radzi mechanik. Gdy oboje zaciągnęli wielbłąda, mechanik wziął wielki młot i przyłożył mu z całej siły w genitalia. Wielbłąd zapiszczał z bólu i pobiegł przed siebie w siną dal. Beduin zaczyna płakać i krzyczy:
- Jak ja go teraz dogonię?!
- Stawaj pan na kanał...

Arrow Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Sp*******j, ty stara k***o!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe sku******y!
- Czołem, łysy ch**u!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy...


Ostatnio zmieniony przez tutson32 dnia Wto 8:53, 11 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
uszko_15



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Rzeszów/Bratkowice

PostWysłany: Wto 19:17, 11 Mar 2008 Powrót do góry

Hehe dobre dobre

Arrow Pani od WOSu zadała dzieciom zadanie: co to jest sejm, rząd i ludzie.
Wiec Jasiu przychodzi do domu i sie trudzi
- K***a jak zrobić to zadania
Przeszukał wszystkie książki, szukał w internecie no i nic.
W końcu myśli, pójdzie sie zapytać taty :
- Tato? Co to jest sejm, rząd i ludzie??
Tata odpowiada
- Synku. Rząd to jestem ja bo mam tu najwięcej do powiedzenia, Sejm to mamusia bo też jakiś zdanie tu ma, a ludzie to jesteście wy czyli Ty i Małgosia
No to Jasiu wielce ucieszony pobiegł do swojego pokoju spać.
W nocy jednak wstaje strasznie głodny, idzie do kuchni a tam tatuś Mamusie posuwa. Jasiu bardzo speszony wraca do pokoju i kładzie sie spać.
Następnego dnia w szkole Pani sie pyta :
- kto ma zadania??
Tylko Jasiu sie zgłasza.
-proszę Jasiu.
Mówi Pani.
Na co Jasiu odpowiada?
- Rząd pieprzy sejm a ludzie chodzą głodni


Arrow Jasiu bez raczek przychodzi do domu i mówi
- Mamusiu są ciasteczka ??
Mama odpowiada
- Tak synku są na stole, idź sobie je weź
Jasiu
- Ale Mamusiu ja nie mam raczek
Mama
- Nie ma raczek nie ma ciasteczek
Zobacz profil autora
tutson32



Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Chmielek

PostWysłany: Śro 7:54, 12 Mar 2008 Powrót do góry

uszko_15 ten pierwszy kawał jest super (szkoda, że mi takich prac do domu nie zadają Smile) ale ten drugi to troche nie bardzo Sad
Zobacz profil autora
Daniel_man



Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Więcbork k. Bydgoszczy

PostWysłany: Czw 15:19, 20 Mar 2008 Powrót do góry

Wiecie jaki jest największy szczyt chamstwa?
nasrać komuś na wycieraczke,
poprosić o papier toaletowy,
zapukać jeszcze raz i powiedziec,że papier był za szorstki.
Zobacz profil autora
tutson32



Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Chmielek

PostWysłany: Nie 15:01, 15 Cze 2008 Powrót do góry

WIEK MĘŻCZYZNY

0-20 LAT - MĘŻCZYZNA JEST JAK FIAT - MAŁY, ALE FIGLARNY.
20-30 LAT - PORSCHE - SZYBKI I GŁADKI.
30-40 LAT - CITROEN - PERFEKCYJNY.
40-50 LAT - POLONEZ - OBIECUJE WIĘCEJ NIŻ MOŻE ZROBIĆ.
50-60 LAT - FORD - TRZEBA GO RĘCZNIE ZASTARTOWAĆ.
60- ... LAT - WYPADA ZMIENIĆ MARKĘ

WIEK KOBIETY

0-20 LAT - KOBIETA JEST JAK AZJA -DOBRZE ZNANA, ALE JESZCZE NIE ODKRYTA.
20-30 LAT - AFRYKA - GORĄCA I WILGOTNA.
30-40 LAT - USA - WYDAJNA I TECHNICZNIE DOSKONAŁA.
40-50 LAT - EUROPA - PO DWÓCH WOJNACH ŚWIATOWYCH, WYKORZYSTANA, ALE WCIĄŻ PIĘKNA.
50-60 LAT - ROSJA - WSZYSCY WIEDZĄ GDZIE TO JEST, ALE NIKT NIE CHCE TAM JECHAĆ
Zobacz profil autora
uszko_15



Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Rzeszów/Bratkowice

PostWysłany: Nie 18:54, 15 Cze 2008 Powrót do góry

Idzie wnuczek z babcia chodnikiem i nagle zauważa pięcio złotówkę na chodniki. Wnuczek z wielkim uśmiechem na twarzy podbiega i chce podnieść pieniążka, lecz babcia mówi
- Wnuciu nie podnosi sie z ziemi niczego
No to wnuczek ze smutna mina odchodzi od pieniążka i idzie dalej z babcią.
Nagle babcia sie potyka, wywija orla i uderza twarzą o podłoże. Babcia cała we krwi płacze i woła wnuczka
- Wnusiu, Wnusiu pomóż babci wstać
Na co wnuczek odpowiada
- Babciu ziemi sie niczego nie podnosi


Ostatnio zmieniony przez uszko_15 dnia Nie 20:25, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
tutson32



Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Chmielek

PostWysłany: Sob 9:39, 05 Lip 2008 Powrót do góry

Jedzie pijany chlop samochodem..
niezauwazyl 2 i boom^^.
Kierowca 2 samochodu mowi do kolegi z 2 sedzenia
Stasiu dzwon na policje
Pijany na to poczajcie chlopaki! moze sie dogadamy.. ? wyciga 100zl
Stasiu dzwon na policje
wyciga 200 zl
Stasiu dzwon na policje
wyciga 300 zl
Stasiu dzwon na policje
wyciga 400 zl
Stasiu dzwon na policje
To chuj wam w dupe!!
A stasiu poczekaj pan chce sie do gadac

Jasiu siedzi na lekcji i pani się go pyta:
- Jasiu gdzie położyć papugę?
- Wypierdolić ją na szafę
- Jasiu jeżeli jeszcze raz tak powiesz to idziemy do dyrektora
- To gdzie położyć papugę?
- Wypierdolić ją na szafę
- Jasiu idziemy do dyrektora
Później..
Dyrektor się pyta:
- Jasiu co zrobiłeś?
- No bo pani nauczycielka spytała gdzie położyć papugę, a ja powiedziałem, żeby wypierdolić ją na szafę
A dyrektor:
- A po chuj tak wysoko??

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem.Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem zJasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy odcholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całąfurę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!

- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!

Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie znacie kolory jaj?
Zosia:
- Ja widziałam białe.
Zgłasza się Jasiu:
- A ja widziałem brązowe.
Nauczycielka:
- Gdzie takie jaja widziałeś?
Jasiu:
- Na plaży u murzyna.
Nauczycielka:
- Jasiu!! Dwója!!
Jasiu:
- Wiem były dwa.
Nauczycielka:
-Jasiu!! Pała!!
Jasiu:
- Pała też była.

Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi:
-Wszyscy nienormalni proszę wstać!
Wstaje Jasiu a nauczyciel sie go pyta:
-Jasiu dlaczego wstałeś?
A Jasiu na to:
-No bo mi głupio jak pan tak sam stoi...

Gdy Jasia jeszcze nie było w szkole pani mówi do dziewczynek:
- dziewczynki jak Jasiu przyjdzie i będzie brzydko mówił wychodzimy.
Jasiu wpada do klasy taki zdyszany i mówi:
- proszę pani, proszę pani po drugiej stronie burdel budują
Pani:
- dziewczynki wychodzimy.
Jasiu:
- gdzie kurwy, dopiero fundamenty stawiają

Jasiu jest strażakiem. I jedzie gasić blok. Mówi:
- Wy wejdźcie na górę i rzucajcie mi ludzi, ja będę ich łapał.
- Dobra
Rzucają mu 1 złapał i położył, 2 to samo. W końcu rzucają murzyna. Jasiu go nie złapał i krzyczy:
- spalonych nie rzucajcie!!!!!!

Raz u księdza kapucyna,
tak spowiada się chłopczyna:
- Całowałeś ?
- Całowałem, prosze księdza.
- Przeciesz to rozpusta,
całowałeś dziewczę w usta?!
- Trochę niżej, prosze ksiaędza.
- Jak ja żyję?
całowałeś dziewczę w szyję?
- Trochę niżej, prosze księdza.
- Co za gust.
Całowałeś dziewczę w biust?
- Trochę niżej, proszę księdza.
- No to weźmy wszystko w kupę,
całowałeś dziewczę w dupę?
- Niechaj będę potępiony,
całowałem z drugiej strony!

Facet u kochanki (maż na delegacji), a tu nagle klucz w zamku grzebie...
Babka, niewiele myśląc, mówi mu:
- Stań na środku, tak jak jesteś - goły, a ja powiem staremu, że taka statuę kupiłam.
Maż wchodzi, rozgląda się, zauważa:
- A to co?!
- No... kupiłam taka statuę, znajomi też maja, teraz taka moda...
Maż machnął ręka i poszedł spać. Żona też. W środku nocy maż wstaje, idzie
do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masełkiem, kładzie szyneczkę, serek,
ogóreczka... podchodzi do statui i wręcza że słowami:
- Masz, ja tak trzy dni stałem, żeby choć q*.*a nakarmiła...

Dzieciaki bawią się w piaskownicy. Jeden z nich mówi:
-mój tato, jest taki duży, że sięga głową do pierwszego piętra.
Na to kolejny:
-a mój to taki duży, że sięga głową do ostatniego piętra.
Następny że do najwyższej kamienicy w mieście. Najstarszy z nich,że do chmur no i zakończył tym przechwałki. Ale najmniejszy szkrab pytatego najstarszego:
-Ej słuchaj no, a jak ten twój tata sięga głową do chmur to czuje coś miękkiego na głowie?
Na to ten odpowiada:
-Tak, czuje.
-No widzisz. To są jaja mojego taty - odparł szkrab.

- Mamo, chłopcy zaczynają mnie podrywać!
- W jaki sposób, córeczko?
- Rzucają we mnie kamieniami....

W drodze do nieba spotykają się dusze dwoch facetów i zaczynają rozmowę:
- Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymał..
- Ja zmarłem że zdziwienia..
- Jak to że zdziwienia?
- Wracam wcześniej z pracy, widzę gola żonę w łóżku, no to szukam faceta. Sprawdzam pod
łóżkiem, za szafa, w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni, jednym słowem wszędzie
i nie mogę go znaleźć. I z tego zdziwienia umarłem.
- Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy żyli.


Ostatnio zmieniony przez tutson32 dnia Sob 15:16, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
leonsio



Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Margonin

PostWysłany: Pon 20:11, 14 Lip 2008 Powrót do góry

Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na ból.
- Gdzie panią boli? - pyta się lekarz.
- Wszędzie - odpowiada kobieta.
- Jak to wszędzie? Proszę być bardziej dokładnym.
Kobieta dotyka kolana palcem wskazującym:
- Tu mnie boli.
Następnie dotyka lewego policzka:
- O tu mnie boli.
Potem dotyka prawego sutka:
- O tu też mnie boli - mówi z grymasem bólu kobieta.
Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się:
- Czy pani jest naturalną blondynką?
- Tak.
- Tak myślałem - kontynuuje lekarz - ma pani złamany palec.
Zobacz profil autora
piotrek



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:40, 28 Lis 2008 Powrót do góry

Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym.
Od wielu lat przebywa tam Pan Tadek. Pan Tadek nie odezwal sie do nikogo przez ten okres i generalnie zajmuje się patrzeniem w okno. Pewnego letniego popołudnia za oknem pojawia się ogrodnik, ktory nawozi grządki z truskawkami. Po godzinie wpatrywania sie w ogrodnika pan Tadek po malutku wstaje i rusza w strone okna, otwiera je powoli, patrzy na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie: - "A co Pan robi?"
Konsternacja.
Wszyscy pacjenci i personel zupelnie zszokowani - pan Tadek się odezwal!
Ogrodnik odpowiada: - Ja, panie Tadku, nawożę truskawki.
Pan Tadek myśli i w koncu: - Co?
Ogrodnik: - No ... Posypuję je nawozem.
Pan Tadek po namysle: - Co?
Ogrodnik: - No... Posypuję truskawki gównem, żeby były lepsze.
Pan Tadek myśli: - Aha....
Pan Tadek zamyka pomalu okno i zamyslony wraca na miejsce, siada i mysli. Po pół godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mowi:
- Wie pan co, ja truskawki posypuje cukrem, żeby były lepsze, ale to podobno ja jestem poyebany.


Byly sobie dwa gabinety lekarskie naprzeciwko siebie. Do jednego z
nich przychodzi baba z duza dupą. Lekarz nie moze wytrzymac i
spojrzawszy na dupę parska smiechem Na co baba od razu trzaska go w
twarz i wychodzi. Lekarz łapie szybko za sluchawke i dzwoni do
kolegi z drugiego gabinetu: "Czesc stary, zaraz przyjdzie do ciebie baba z
duza dupą. Wpuść ją tylko sie nie smiej, bo bedziesz mial braki w
uzębieniu tak jak ja." Baba wchodzi do drugiego gabinetu.
Drugi lekarz spogląda na jej dupe, ale cudem powstrzymal sie od smiechu i pyta:
- "co pani dolega"
- "Mam male piersi" - mowi baba, na to lekarz powstrzymujac sie
od smiechu mowi:
- "prosze sie rozebrac"
Okazalo sie ze baba ma faktycznie male piersi. Lekarz ze spokojem i powaga:
-"Musi pani codziennie rano pocierac sobie w rowku miedzy piersiami
kawałek papieru toaletowego"
"A to pomoze?" pyta baba
" Nooo, dupie pomoglo...." - odpowiada lekarz
Zobacz profil autora
Zielek



Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Sob 12:58, 29 Lis 2008 Powrót do góry

Egzamin w szkole agentów CIA.
Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
- W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz pistolet.
Masz ją zabić w 30 sekund!
Po 30 sekundach student wraca i mówi:
- Sorry, nie mogłem tego zrobić.
Kolejny student
- W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona. Masz tu pistolet.
Rozkaz:
zastrzel ją. Czas: 30 sekund - dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczoną.
- Sorry, nie mogłem tego zrobić...
Następny student.
- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet. Masz ja zabić w ciągu 30 sekund! - mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Słychać kilka strzałów, a potem
niesamowity
rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student
wraca, poprawia ciemne okulary i mówi:
- Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem ją
zaj***ć taboretem !


Przychodzi strapiony Jasiu ze szkoły do domu i pyta się taty:
- Tato, wytłumaczysz mi coś?
- Oczywiście, synku! Jak ja ci coś wytłumaczę, to tak zrozumiesz, że już zawsze będziesz wiedział!
- No to powiedz mi, co to znaczy TEORETYCZNIE i PRAKTYCZNIE?
- No dobrze. To idź najpierw się zapytaj mamy, czy dałaby murzynowi za 2000 dolarów.
Jasiu idzie do mamy i pyta:
- Mama, dałabyś murzynowi za 2000$?
- No wiesz... nowe meble by się przydały, pralka... wogóle jakiś remoncik... a tam, ten jeden raz bym dała.
Jasiu idzie do taty i mówi, że by dała.
- No to idż teraz Jasiu do siostry i spytaj się, czy dałaby murzynowi za 2000$.
Jasiu idzie do siostry i pyta:
- Ty, siostra, dałabyś murzynowi za 2000$?
- No oczywiście! Miałabym na nowe ciuchy, na imprezy, na wypady z koleżankami... Pewnie, że bym dała!
Jasiu powiedział to tacie, a tata:
- No to idź jeszcze spytaj dziadka, czy dałby murzynowi za 2000$.
Jasiu pyta dziadka, a dziadek:
- Hmm... emerytura słaba... na telewizor by się przydało, na piwko, na pokera z kolegami... Ten jeden jedyny raz - dałbym.
Jasiu powiedział to tacie i tata mówi:
- No to widzisz, synku. Teoretycznie mamy 6000 dolarów... a praktycznie to mamy dwie kurwy i pedała w rodzinie!


Przychodzi mały chłopczyk do burdelu. Trzyma w rękach skarbonkę i rozjechaną żabę. Mówi do burdel-mamy:
- Czy mogę poprosić panią która ma AIDS?
- Ale dziecko po co ci pani chora na AIDS?
- Czy to prawda, że jeśli ja bedę ruchał panią, która ma AIDS, to też bede miał AIDS?
- Tak.
- A czy to prawda, że jeśli, jak codzień, przyjdzie do mnie pani niania i bedzie mnie molestować, to ona też bedzie miała AIDS?
- Tak.
-A czy, jak pózniej przyjdzie mój tata i bedzie ruchał nianie, to on też bedzie miał AIDS?
- Tak.
- A czy, jak pózniej mój tatuś bedzie ruchal moją mamusie, to ona też bedzie miała AIDS?
- Tak.
- A czy, jak co środe przyjedzie śmieciarz i bedzie ruchał moją mame, to on też bedzie miał AIDS?
- Tak.
- No, o tego kutasa mi chodzi, bo mi żabkę przejechał.


Dyrektor firmy potrzebował nowego pracownika. Dał ogłoszenie do pracy, jego ludzie przeegzaminowali wcześniej kandydatów ... aż zostało ich w końcu 4-rech najlepszych. Aby rzeczywiście wybrać najlepszego dyrektor postanowił przeegzaminować ich osobiście. Wezwał więc ich do swojego gabinetu i posadził obok siebie. 1-wszego z nich spytał:
- Co według pana jest najszybsze na świecie?
Facet pomyślał chwilę i mówi:
- To myśl. Wpada do głowy, nic jej nie poprzedza po prostu jest.
- Świetnie - komentuje naprawdę zadowolony z odpowiedzi dyrektor. Zwraca się do 2-giego z tym samym pytaniem.
- Mrugnięcie - odpowiada kandydat - mruga się okiem cały czas a nawet tego nie zauważamy.
- Bardzo dobrze - mówi dyrektor i pyta 3-go. Ten miał więcej czasu więc starannie przygotował dpowiedź:
- No więc w domu mojego ojca jak wyjdzie się na zewnątrz budynku to jest tam taki mur. Jest na nim przycisk jak się go wciśnie to momentalnie zapala się światło na całej posesji. Nie ma nic szybszego niż włączenie światła.
- Doskonale! A pan? - pyta 4-tego kandydata.
- Według mnie najszybsza jest sraczka.
- Co?! - pyta zdziwiony dyrektor.
- Spokojnie, już wyjaśniam. Widzi pan przedwczoraj źle się poczułem i pobiegłem do kibla. Ale zanim zdążyłem pomyśleć, mrugnąć czy włączyć światło zesrałem się w gacie.


Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą skóra z krowy leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli zachudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Franek (ten z przodu) z przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda.
Wściekły Franio zeżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką.
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda.
Zeżarł, a za chwilę:
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą. Co robić?
- Pij Franiu pij, bo się wyda.
Wypił i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty, Franek z czego tak rechoczesz?
- Trzymaj się mocno Józiu. Oni byka prowadzą


Pan nauczyciel pyta dzieci na lekcji:
-Co to jest rarytas?
-Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia.
-No i co jescze? - zapytał klasy nauczyciel.
Karol podnosi ręke i mówi: rarytas to jest czekolada.
-Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosie rękę i mówi:
-Rarytas proszę pana, to jest dupa szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi dzień z ojcem.
Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do ostatniej ławki, i usiadł bez słowa.
Podszedł do niego nauczyciel i zapytał:
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostaniej ławki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedział mi, że jeżeli dla pana dupa szesnastolatki nie jest rarytasem, to jest pan pedałem i kazał mi się trzymać od pana z daleka!


Mama dała Jasiowi ostatnie 50 zł na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tyg.) i mówi:
- Jasiu kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół!
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 zł. Kupił misia i pędzi do domu.
Matka na to:
- Jasiu co zrobiłeś ty baranie, natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem.
Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy.
Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia!
- Spadaj chłopcze!
- Kup pan misia, bo będę krzyczał.
- Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gościa:
- Oddaj misia!
Nie oddam.
- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się parenaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery,
Wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu jeszcze przytargał).
Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do Księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do Kościoła, podchodzi do Konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Spierdalaj, już nie mam kasy!!!


Babcia w ogródku piele warzywka, dziadek w polu orze. Nagle słychać głos dziadka:
- Babkaaaa!!! Kurde, babka!
Babcia nie wie o co chodzi, patrzy na dziadka. Ten podbiega ,kopa w dupsko i mówi:
- Dostałem wzwodu po 20 latach, a ty zamiast zdjąć majty i się wypiąć, nic nie zrobiłaś. Wszystko spieprzyłaś.
Na drugi dzień ta sama scenka. Babcia w ogrodzie, dziadek w polu. Nagle znowu dziadek biegnie i coś krzyczy. Babcia nauczona dniem poprzednim, zdjęła gacie, wypięła się. Podbiega dziadek, kopa w dupsko i krzyczy:
- Ty byś się tylko ruchała, a nam ciągnik ukradli.


Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści: "Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona". Facet pyta syna: - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem? Syn na to: - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka ściągała ci spodnie, powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty".


W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowna i mlodziutka nauczycielke, w ostatniej lawce, tuz za Jasiem, zasiadl jasnie pan dyrektor szkoly. Postanowil przeprowadzic wizytacje na lekcji "najswiezszej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejeta, odwrocila do klasy swe apetyczne, opiete krotka spodniczka posladki, piszac na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrot i pytanie do klasy: - co ja napisalam? Martwota i przerazenie... Jedynie Jas wyrywa sie jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze juz znajac wyskoki tego lobuziaka, wezwala go do odpowiedzi.
- Ale ma dupe! - mowi Jas.
- Pala! - wybuchla pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio tez wsciekly, siadajac zwrocil sie do tylu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytac, to nie podpowiadaj.


Jedzie dziadek trabantem i nagle mu zgasł. Po paru dosłownie sekundach zatrzymuje się najnowszy model Ferrari. Kolo od Ferrari wyłazi z wozu i pyta czy podholować, dziadek oczywiście się zgadza.
-I pamiętaj dziadku, jeśli coś będzie nie tak to zamigaj lewym migaczem!- dziadek na to, że dobra. Pierwsze skrzyżowanie- czerwone światło. Po chwili podjeżdża najnowsze Porshe. Kolo od Ferrari został wyzwany do wyścigu a, ze jego duma jest wielka to nie mógł odmówić. Ruszyli. Po ok 5 kilometrach za rogiem stało dwóch policjantów i to co usłyszeli to tylko ziuuuuum, ziuuuum, ziuuum... Odzywa się pierwszy policjant:
- Ty, widziałeś tego Ferrari? Z 290 Km/h jechał!
- A tego Porshe? Z trzy stówki miał!
- A tego trabanta? Migał, że będzie ich wyprzedzać...
Zobacz profil autora
Magnum500



Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jarocin

PostWysłany: Nie 23:09, 10 Maj 2009 Powrót do góry

Na bezludnej wyspie jet Polak, Niemiec i Rusek. po pewnym czasie się im zapasy skończyły. Rusek odciął sobie rękę i im daje, Niemiec zrobił to samo z nogą. Przyszła kolej na polaka... Polak rozpina rozporek a Rusek na to "O dzisiaj parówka będzie". Polak oburzony "Nie, nie panowie!!! Po jogurciku i do spania!!!"
Zobacz profil autora
marta_wiga



Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 15:40, 13 Lis 2009 Powrót do góry

Very Happy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin