Nasze osobówki

Wysłany: Nie 11:13, 10 Mar 2013

Nie mówimy dokładnie o Twoim samochodzie. Tylko tak ogólnie. Wink

Wysłany: Wto 16:41, 12 Mar 2013

Cytat:

W przebieg nie wnikam.

Ja też w przebiegi nie wnikam bo z licznika się nic nie dowiesz w dzisiejszych czasach, jedynie stan techniczny & wizualny

Wysłany: Wto 18:39, 12 Mar 2013

lukasz531 napisał:

Cytat:

W przebieg nie wnikam.

Ja też w przebiegi nie wnikam bo z licznika się nic nie dowiesz w dzisiejszych czasach, jedynie stan techniczny & wizualny

Też wychodzę z założenia, że jeśli auto jedzie "prosto" i spełnia oczekiwania nabywcy to już bez różnicy czy przebieg był cofany czy nie...

Wysłany: Sob 15:24, 16 Mar 2013

No w końcu naszła pogoda, gdzie było można coś porobić, także telefon do sąsiada i rezerwuje warsztat Smile

Wnętrze całe wyprane, wymienione dywaniki, Na zewnątrz umyta i potraktowana Polskim Woskiem Smile

Przebieg ok. 166tyś., ostatnio wymieniony akumulator, świece i olej w skrzyni. Także narazie nie sprawia problemów(odpukać) Smile

(Zdjęcia robione telefonem :/)

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Sob 17:41, 16 Mar 2013

Bryczka wyczyszczona aż miło popatrzeć, autko wygląda ładnie.

Pozdrawiam Kamil

P.S: Zdjęcie robiłeś HTC czy Lumią ??

Wysłany: Sob 18:15, 16 Mar 2013

Lumia 610

Wysłany: Sob 18:52, 16 Mar 2013

Warto było na taką pogodę to robić? Wink

Wysłany: Sob 19:20, 16 Mar 2013

Scorp napisał:

Warto było na taką pogodę to robić? Wink

Zawsze jest warto, zwłaszcza po zimie gdy Soli jest tyle pod samochodem, że hoho Very Happy

Jak się popieści, to się pojeździ Razz

Wysłany: Sob 21:26, 16 Mar 2013

Krisss napisał:

Na zewnątrz umyta i potraktowana Polskim Woskiem Smile

Co Ty chcesz od polskich wosków, są takie co latają po 1000 zł. widziałem auta po takim zabiegu. 10 letni Fiat Bravo, wyglądał jak roczne Wink

Trzeba pozbyć się stereotypu, że polskie oznacza gorsze Razz

Chcesz to wpadaj do Pruszkowa pod Warszawa, za 100 - 150 zł. tak Cię odpierdzieli samochód że go nie poznasz Smile

Wysłany: Sob 21:40, 16 Mar 2013

No, ale przecież ja nie mówię, że Polski Wosk, to zły Wosk, wręcz odwrotnie. To co zrobił z lakierem to poezja Smile

Jak dla mnie co Polskie to Dobre Razz

Wysłany: Sob 22:13, 16 Mar 2013

Krisss napisał:

No, ale przecież ja nie mówię, że Polski Wosk, to zły Wosk, wręcz odwrotnie. To co zrobił z lakierem to poezja Smile

Jak dla mnie co Polskie to Dobre Razz

Jak to kiedyś Pazura powiedział w "Karierze Nikosia Dyzmy" Smile

Wysłany: Sob 22:20, 16 Mar 2013

Wg mnie robienie polerki, woskowania w trakcie zimy mija się z celem. To tak samo jak mycie auta w ulewę gdzie jest błoto. Wink

Mimo tego auto fajnie wygląda, nie powiem. Wink

Wysłany: Sob 22:54, 16 Mar 2013

a wiesz co to znaczy słowo polerka? Polerka nie polega na tym żeby nie było zacieków po wodzie tylko wygładzeniu i nabłyszczeniu zmatowionego przez słońce lakieru pastami polerskimi lub papierem sciernym 2000 lub 2500 i później pasta. Odnawia to kolor (zwłaszcza bez metalicu bo na taki idzie bezbarwny lakier) i jak to zrobisz w zimę to auto na lato nie wypłowieje. Woskowanie też ma sens bo tworzy się warstwa, której brud się jakoś specjalnie nie czepia i szybciej się myje. wosk nie zejdzie przy pierwszym myciu. Polecam kupić sciągaczkę do wody, po woskowaniu i następnym myciu wystarczy wciągnąć krople wody i zacieków nie ma żadnych.Przynajmniej ja tak robie, efekty widać wyżej. CO do samego samochodu to całkiem spoko jest, pakowny. Miałem okazje wracać zafirą w taxi i jedynie co mi sie nie spodobało to deska rozdzielcza ale co kto lubi.
A tu dzisiaj z rozpędzania, 0-160
http://www.youtube.com/watch?v=TNQ1j389mdo

Wysłany: Sob 22:58, 16 Mar 2013

Wiem, że jesteś najmądrzejszy, nie będę z Tobą dyskutował na ten temat. Smile

Wyraziłem swoją opinie, nie musisz mi tłumaczyć jak co się robi.

Wysłany: Nie 0:46, 17 Mar 2013

Nie że najmądrzejszy ale ktoś kto kiedykolwiek próbował doprowadzić lakier do stanu błyszczącego zgodzi się z moim postem. A jak na razie to ty tu uchodzisz za najmądrzejszego i kompletnie odpornego na wiedzę.

Co do volva, alfa guillietta szła prawie równo ze swiateł tylko nie wiem co to był za silnik- albo 1.4t albo 2.0 jtd ale volvo jednak odchodziło choć bardzo pomału.Bardzo kultularny wyscig, jak przyszło do zmiany pasa to gosc schamowa po wrzuceniu kierunku bo widział ze szybszy jestem, wpuscil i sie wyscig zakonczyl a nie do upadłego;). Opel tigra też chciał dzisiaj pokazać na co go stać- zawstydziłem. A w planach na ten rok A6 z roczników 01'-03' 2.7 biTurbo. Po cichu chciałem 4.2, ale wolniejsze i 2.7 po wymianie turbin, wydechu i map bez problemu na flakach wytrzymuje 450 koni. Oczywiście quattro bo napęd na 1oś a własciwie koło bo mechanizm roznicowy przy mocach powyżej 120 koni nie ma sensu bo traci przyczepnosc.