Spedytorzy i logistycy...Pogaduchy...

Witam!
Co prawda dopiero wybieram sie na logistyke,ale juz mozna by porozmawiac i podowiadywac sie na temat przyszlej pracy....
Spedytorzy i logistycy jesli tacy sie tu znajduja zapraszam do rozmowy!!! Smile

Hehe

Chetnie się włącze do rozmowy ;p To od czego zaczynamy Question

Wlasnie zastanawiam sie nad zalozeniem firmy spedycyjno logistycznej...Problem jednk polega na tym ze zapoznalam sie z nowymi zasadami przewoznika transportu drogowego i teraz jest to ryzyko.Jesli teraz kazda firma bedzie musiala miec swoje biuro to zapewne i lspedytorow.Pytanie czy w ogole podejmowac sie zakaldania dzialnosci...?

Moim zdaniem rynek transportowy i tak przeżywa kryzys po prostu jest za dużo firm... Duże formy zaniżają stawki za transport i wszystko staje się nieopłacalne... Ja bym w tej chwili nie zakładał firmy opartej na transporcie ciężarówkami...

Hmmm no i teraz juz nie wiem...Jestem w kropce ze tak powiem....

Żeby założyć takową firmę to trzeba mieć najpierw odpowiednie kontakty znajomości itp.
Raczej ciężko będzie rozkręcić taki interes jeżeli się nie będzie nawet miało jakimi ładunkami dysponować czy ciężarówkami.
Żyjemy w takich czasach że ludzie boją się podejmować ładunków z niesprawdzonych źródeł, lub też w drugą stronę.
Firmy które mają ładunek do przewiezienia nie dadzą go pierwszej z brzegu firmie o której nie mają pewnych informacji ani gwarancji ze ten ładunek dotrze na czas i na miejsce.
Oczywiście są ubezpieczenia itp ale tak jak napisałem żyjemy w takich czasach w których wszystkiego można się spodziewać.

A więc trzeba mieć na początek kilka firm w miarę pewnych które podpiszą jakiś tam kontrakt na ileś tam ładunków ze ci je dadzą i cię nie wystawia do wiatru jak ty zamówisz 20 ciężarówek a oni nie będą mieli towaru, a z tym będzie ciężko bo firmy które dobrze płacą są już dawno obstawione i trudno będzie znaleźć kogoś nowego wypłacalnego i rzetelnego.

Drugą konieczna rzeczą ta jakieś firmy transportowe które te ładunki podejmą chodź z tym jest będzie mniejszy problem gdyż ciężarówek jest więcej niż ładunków i szybko by się ktoś znalazł.

Poza tym trzeba mieć też dobrych spedytorów a nie wyjętych z kosmosu.
Są tacy którzy podejmują ładunki na takie terminy ze jest nie wykonalne spełnienie tego i potem są kary i tego typu historię ale to oddzielny temat.
Potem są problemy i wiele firm kończy przez takich pajaców zarówno transportowych jak i spedycyjnych.

Powiem tak, wybierając kierunek studiów jeszcze rok temu chciałem iść na Transport na Politechnikę...teraz patrząc jaka jest sytuacja wybrałem Budownictwo na SGGW i myślę, że dużo szybciej znajdę jakąś pracę niż po tym transporcie, bo kto nie ma kontaktów ten się mało co liczy w tym świecie...

Amigo muszę się z tobą zgodzić są niby giełdy i jest ich nie mało ale nie wiele to zmieni tam tez przydają się dobre kontakty.
Można by było się tu sprzeczać bo to giełda niby łatwo pozyskać ładunek i co z tego ??
Niech ten ładunek będzie jeszcze z firmy która jest wypłacalna i za stawki godne uwagi a na giełdzie rożnie to bywa te stawki są zaniżane znam tam firma która zbiera ładunki i co lepsza ten sam ładunek puszcza na tej samej giełdzie oczywiście stawka wiadomo jaka jest tego ładunku.
Jednak jak ja zaczynałam prace nie miałam żadnych kontaktów i powiem wam było ciężko ale nie mogę powiedzieć bez kontaktów nie dasz rady ja dałam 2 miechy ciężkie prawda ale potem było coraz lepiej kontakty można nawiązać od zera.To wszystko zależy od ciebie.Ale na pewno będzie ciężko.

Agnieszka napisał:

Niech ten ładunek będzie jeszcze z firmy która jest wypłacalna i za stawki godne uwagi a na giełdzie rożnie to bywa te stawki są zaniżane znam tam firma która zbiera ładunki i co lepsza ten sam ładunek puszcza na tej samej giełdzie oczywiście stawka wiadomo jaka jest tego ładunku.

To jest właśnie manipulacja ładunkami a wygląda to mniej więcej tak.

Firma puszcza ładunek w obieg na giełdę lub do jakieś tam firmy spedycyjnej za 2000 tyś euro.
Ten kto dostanie ten ładunek wystawia go z powrotem na giełdę ale już za 1800 euro lub przekazuje je do jakiejś innej firmy.
Potem historia powtarza się jeszcze ze 3 razy i jak dojdzie do przewoźnika to przewoźnik jedzie już za stawkę 1000 euro a nie za 2 tyś euro.
I tak się biznes kręci na jednym ładunku zarobi kilka osób a po dupie dostanie przewoźnik.
Dla tego na rynku transportowym najlepsze pieniądze biorą ludzie którzy dostają ładunki prosto ze źródła a nie z jakichś giełd czy innego typu kombinacji.

A wracając do tematu to opłaca się być takim pośrednikiem tylko trzeba mieć z czego obciąć a nie dostać już ładunek po obcięciu.
Tacy pośrednicy niszczą transport i zaniżają stawki a nie firmy transportowe chodź panuje taka opinia.
Firmy transportowe biorą te ładunki bo muszą z czegoś opłacić leasingi i tego typu rzeczy.
Jak nie wezmą to po nich i firmy pośredniczące na tym korzystają.
Jest tu też mały błąd transportowców gdyż musieli by się wszyscy zbuntować i nie brać tych śmiesznych ładunków.
Bo jak nie wezmą trzy firmy to w czwartej trafi się osioł który będzie skakał z radości że dostał ładunek przykładowo do Francji za pół euro za kilometr z niemożliwymi do zrobienia kilometrami.
On się potem nie przejmuję bo obciąży za to kierowcę i i tak wyjdzie na swoje.
Ale znowu odjechałem od tematu, wybaczcie ale boli mnie taka sytuacja.

Wszyscy płaczecie, dziwicie się, tylko jak Wy moglibyście doić, to robilibyście to samo. "Każdy sobie rzepkę skrobie". Takie są prawa wolnego rynku i biznesu.