Rano gdzieś koło 10/10:30 dzwoni do mnie jakiś nieznany numer, co się okazało to Bodzio. Powiedział że stoi na Shellu w Słupnie do poniedziałku i bym wpadał na spota Szybko się ogarnąłem, kartę od aparatu wyczyściłem na rower i po 11 byłem na miejscu. Z początku siedzieliśmy z tyłu na naczepie, bo było chłodno i cień ale zaraz coraz bardziej zaczęło być duszno to przenieśliśmy się do kabiny, przy okazji jeszcze stanęliśmy na fotki, ale mały ruch był więc wróciliśmy do kabiny. Bodzio załączył neta i pokazywał na fejsie jakich on tam koleżanek nie ma :E I koło 15 Tata Bodzia zaczął szykować obiad a ja powoli się zawijałem i po 15 z minutami wyjechałem Możliwe że jeszcze jutro do nich wpadnę, to dam więcej zdjęć
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach