Lossos & Mariusz & Luke

Ostatnimi czasy (tj. 8.11.2007r. sobota) nadarzyła sie okazja i poleciałem z Arturem (lossos) załadować sie do grodziska Wink

Trzeba było nadrobić straty po dłuższym braku kontaktu Smile

Po 22 dostałem cyne, że Artur właśnie wylatuje z domu i zaraz u mnie będzie. Zjadłem coś na biegu a Lossos już był i pojechaliśmy po jego strzałe pod No Limitowską naczepą Wink

Oto Mr. DAF we własnej osobie Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Po czym spaliliśmy po szlugu zapakowaliśmy sie i wio na Grodzisk Maz. Po drodze było trochę śmiechów Very Happy

Ale jak zalecieliśmy na miejsce to wtedy zaczęły sie dopiero niesamowite banie Laughing

(nie ma jak servis Mana w Święcicach Laughing

) Magazynier dał znać ze załadowany i trzeba było wracać.

A to my już po dotarciu do Warszawy i zakończeniu "mega frachtu" Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie ma co zakładać kolejnego tematu, a na trasy to raczej jest za krótkie, więc opiszę wczorajszy "spontan" tutaj.

Jako że musiałem jechać do ZUS-u, trzeba było udać się do Mińska. Po załatwieniu spraw postanowiliśmy ruszyć na polowanie. Podczas robienia objazdu trasy w poszukiwaniu dogodniej miejscówki, wypatrzyłem na jednym z parkingów znajomego Dafa z kabiną w górze. Zawineliśmy oberka, przy przydrożnej pani, ładne nogi posiadajacej Mr. Green

i udaliśmy się na pomoc. Oczywiście robiliśmy najwięcej ubrudziliśmy się najmniej Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]

Pekł jeden wężyk, trzeba było go wymienić, dolać płynu i można jechać dalej. Artur zaproponował byśmy z nim skoczyli więc czemu nie Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Daf gotowy do jazdy i jedziemy Smile

Po drodze przygrywało disco polo, trucker country i ruskie disco, poza tym pełno śmiechów, w końcu trzeba było nadrobić ten brak spotów przez dłuższy czas Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Wlatujemy do Siedlec Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

I już na miejscu, pod rozładunkiem. Przywieźliśmy chipsy Lay's i troche Pepsi Razz

Dawna stała robota Artura Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

I nowa naczepka Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Mr. Lossos in action Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Po rozładunku, przyszedł czas na załadunek pustych kartonów. W między czasie pogadaliśmy sobie z mega "znawcą" samochodów, który wozi lay'sy po sklepach. Wyszło, że Iveco jest super, a w ciężarówkach często pada wspomaganie Very Happy

Auto pełne, więc ruszamy w strone domu. Po drodze miało być mycie Dafiska, lecz już nie było czasu i chęci też Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Artur wysadził nas w Mińsku, gdzie mieliśmy samochód, a sam poleciał dalej do domu. Smile

fajny ten dafik ladnie opisane te zdjecia szerokosci:D Very Happy

Nie wiem czy nie na sprzedaż ten Dafik. Stoi w warszawie na Grochowie. Ostatnio jak zrzucałem się na placu gdzie stoi ochroniarz mówił ze i ich kryzys trafił.