Spotkanie na szlaku - Praża & Luke - mega spontan :D

Od dłuższego czasu planowaliśmy z Prażą spocik, lecz zawsze sie nie udawało, aż do wtorkowej trasy. Rozładowałem się w Lublinie i wracałem powoli do domu, gdy na wylocie minąłem białego Craftera Laughing

Wtedy już wiedziałem, że ten dzień się tak nie skończy Laughing

Szybka bajera na CB, co? gdzie? jak? no i nawrotka. Ustawiliśmy sie na Shellu, tylko że Bartek pojechał sie jeszcze rozładować, miało to trwać chwile, przedłużyło sie do półtorej godziny.

Tu podczas oczekiwania na niego.
[link widoczny dla zalogowanych]

W końcu po pewnym czasie zjawił sie Bartosz Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Pogadaliśmy my trochę, porobiliśmy fotki Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

My i nasze auta Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

I otrzymałem telefon, że jest powrót, chwile później zadzwonił zizi do Bartka, że ma dla niego strzał na Sulejówek, o dziwo zlecenie brzmiało identycznie, tyle, że ja już miałem dane a on nie. Obadaliśmy na navi gdzie ta ulica i jazda Smile

Tutaj jeszcze Bartek tłumaczy ziziemu, że to ja wziąłem ten towar Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]

Jedziemy, Praża na parking by coś zjeść w spokoju a ja na załadunek Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Po szybkim załadunku udałem sie na parking, gdzie stał biały Crafter Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Bartek się najadł, nakarmił również Agę Razz

więc co teraz? Padła decyzja, Zizi kazał jechać na Warszawę Very Happy

Wyjaraliśmy jeszcze po fajku i jedziemy Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Krótka pauza Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze wyprzedzania na S17 Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Lustereczko Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Szybko zrzuciłem w Sulejówku co przywiozłem z LBN, i "konwojem" pojechaliśmy do mnie Very Happy

Bartek musiał przenocować gdzieś w Wawie, więc Mariusz powiedział ze może u niego, i zapowiadał sie dobry melanżyk Very Happy

Mariusz, Praża, Luke
[link widoczny dla zalogowanych]

Kierychy Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Aga & Praża
[link widoczny dla zalogowanych]

Potem wpadł jeszcze Paczko Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

A to tak jakoś bliżej początku niż końca, potem pojawiły się jeszcze jakieś TYSKIE, HARNASIE, itd Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrowienia dla Bartka - że wpadł i mogliśmy sie napić browarka Smile

i
dla Agi - za to że wytrzymała te katorgi z nami Very Happy

no i dla dobrego szefostwa obu firm Very Happy

Na Twojej focie Paczusia mało co widać, więc może ja poprawie Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

Suma summarum po wszystkim musiałem wynieść całą siatkę pustych puszek Razz

Następnego dnia, po wstaniu (niektórym ciężko to szło Razz

) Bartosz dostał cyne od zizi co i jak i po śniadaniu i dojściu do siebie przyszedł czas aby się załadować. Wyszło jakoś tak, że i Luke i Bartosz ładowali się w tym samym miejscu Razz

z tym, że Bartosz na Poznań a Luke na Kraków. No i czas na sesje Mariusza Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Panowie kierowcy
[link widoczny dla zalogowanych]

Kierowcy pozdrawiają ekologów Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]

Podobne ryjki Question

[link widoczny dla zalogowanych]

Pierwszeństwo ma ten kto ma AC Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Z tym, że załadunki rozciągnęły się w czasie i Praża doszedł do wniosku, że nie podobają mu się barwy firmowe i postanowił ozdobić swojego VW po swojemu Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]
I zmiana:
[link widoczny dla zalogowanych]

I w ten sposób powstał Pierwszy ZT Mobil Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Pogadao sie, jeszcze trochę, ale niestety czas leci, Agnieszka już prawie padła z wycieńczenia i nadszedł czas rozjazdu tego "małego" Very Happy

spotu. Oby jak najwięcej takich Very Happy

Nie wierzę, jaka "morda" po lewej

[link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

To spotkanie na pewno było przeznaczeniem, bo niby skąd tyle przypadków? Najważniejsze, że zabawa się udała, a ZT MOBIL po prostu wymiata Very Happy

Mariusz napisał:

Kierowcy pozdrawiają ekologów Laughing

Prosiłbym o nie przekręcanie Very Happy

to było tak:
"a fuckers dla k*rw wołających Tiry na tory" Twisted Evil

A ten łysy w skórze to mnie do domu odwoził Very Happy

Ale wpuścić chamstwo z Brudna na salony Sulejówka i już pozamiatane Very Happy

Pół fuksa rozniósł jak wracaliśmy bo go szlachta wkurzyła Very Happy

Gratuluje dobrego Spotu I Melanzu... Panowie wiedza ze ja poza granice Ursusa, Piastowa i kawałka Pruszkowa nie wyjezdzam autem bez prawka.... Razz

Nie udało sie w czwartek spotkać no ale za to tym razem nadrobiliście z nawiązkom z tego co mi praża przed chwila opowiedział i co widzę na zdjęciach było wesoło . Ciekawa pamiątka mi tez została na zabudowie z tego spotkania ciekawe czy naklejki przetrzymają chociaż jedno mycie . Nawiązując jeszcze tylko do sprawy tego ładunku dziwiło mnie tylko to ze spedytorka z którą rozmawiałem twierdziła że warzy 1,5 tony a praża mówił ze był lekki pozdrawiam

Wiadomo Spodkanie bylo udane i co naj lepsze nie planowane bo te planowane nie wypalilo:P Auto umyte a naklejki ziomkowskie nadal sie trzymaja Very Happy

Tak ze jest SI Razz

Pozdro dla paczusia Rodzicow mariusza za ugoszczenie Mariuszowi i Lukowi za Dobry Melanzyk Heh Do nastepnego.

Od tego spotu, było jeszcze kilka, m.in. dziś. Bartek jechał z Lublina do Wawy na załadunek, więc była okazja trochę pogadać.

A bez zamulania fotki, już z "kurnikiem".
[link widoczny dla zalogowanych]

Naklejka się jeszcze trzyma Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

I proporczyk Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

EDIT (27.02.2009):
[link widoczny dla zalogowanych]

I kolejny spontan Very Happy

W poniedziałek ładowałem w Myśliborzu i okazało się, że Bartosz też leci na NL, tylko na północ. Nie planowaliśmy spotu, bo mnie goniło tacho, jego też ciągneli na załadunek. Przed Świeckiem puściłem mu esa, że mijam Odre, w odpowiedzi dostałem, że on też zaraz będzie na granicy Very Happy

Pare kilometrów za wiatami się zjechaliśmy, pojechaliśmy kawałek razem, pogaworzyliśmy na radiu, zwężki się skończyły to Bartosz na lewy i poszedł do Berlina na załadunek, a ja na prawy i "gęsiego" w kierunku ringu.

[link widoczny dla zalogowanych]
Sorry za jakość, ale leciałem z Mariuszowym aparatem i nie zdążyłem go rozpracować Razz