Transport żywych zwierząt

A jakie firmy maja Solówki (kat.C po nowym roku bede robił) ?

Kusy-Ursus napisał:

A jakie firmy maja Solówki (kat.C po nowym roku bede robił) ?

Chodzi mi o takie małe firmy posiadające 2-3 solówki do transportu zwierząt.Jeśli chcesz pracować w takiej firmie to najlepiej się zgłosić do przewożnika w okolicy.

A Jesli u mnie w okolicy nie ma takich firm to gdzie mam sie zgłoscic ?

Wysłany: Pon 21:37, 17 Mar 2008

Chodzi o to zeby te zwierzeta napoic nakarmic i zeby sie zalatwily gdzies po drodze:)

Ja słyszałem coś takiego że jak brakuje w domu miesa to łopatą w łeb kierowca pisał protokół że umarła i to było dla niego.Prawda?

Ship napisał:

Ja słyszałem coś takiego że jak brakuje w domu miesa to łopatą w łeb kierowca pisał protokół że umarła i to było dla niego.Prawda?

Ja dosyć często woziłem zwierzęta ale o takim czymś nie słyszałem, chociarz tak myślę i jest to realne, tylko nie wiem w którym Polskim zakładzie mięsnym by to przeszło bo historia każdej świni jest na kwicie, z jakiekiego gospodarstwa pochodzi, czy trafiła do uboju, czy zdechłą i została zutylizowana w specjalnych zakładach itp.

Także to nie jest tak że przyszedł transport, świnia zdechła i sobie możesz ją wziąść do domu na kiełbase.

Każde zwierzę która zdechnie podczas transportu, najczęściej dowiadujemy się o tym na zakładzie przy rozładunku podlega prawu. Polega to na tym, że taka sztuka zostaje na zakładzie i idzie do utylizacji. Realia są zupełnie inne i zależą od zakładu oraz lekarza. Są miejsca, że trzeba zabrać ją do domu, idzie na utylizację lub przyjmują licząc trochę taniej, lecz o tym decyduje lekarz.

To co opisał Ship może było realne za dawnego ustroju ale nie teraz, gdzie każdy na zakładzie boi się własnego cienia.

Ja to słyszałem na Bezledach wiec chyba swinie szły na Rosje,ale tam to wystarczy pare piw i swinia jest żywa dla kierowcy.

Uwierz mi, że to nie jest takie proste zabrać sobie około 100 kilogramów żywego mięsa z zakładu. Za parę piw nikt raczej nie będzie podkładał ciała i swojej pracy. Tych co wynosili i kombinowali jest ostatnio dużo mniej.

Ostatnio wziozłęm Kinder Jajka to pare sztuk mi za darmo dał a jak dałem mu 4-pak piwa to dał jedną taką kratke 30szt.
Na chłodni jest przewidziane 1.5% to woda tylko zależy czy waga towaru czy waga jest ustalana rużnicą auta pustego a załadowanego.
Jak włączysz odszranianie to dosyć czeste leci woda po otwarciu drzwi ale takie przypadki tylko w przekroczeniu temperatury transportu na niższą bo itak te 2h przed rozładunkiem agregat daje na 4 stopnie wiecej na ciągłm

To, że głównie na chłodni można dostać bonusy za darmo to nie znaczy iż w żywcówkach jest tak samo. Jakby każdy kierowca dostawał od szefa czy zakładu taką świnie około 100 kilogramów to na pewno dużo by z tego kursu nikomu nie zostało. Obecnie koszt takiej świni to ponad 400-450 złotych, "Kinder Jajka" nie wiem ile kosztują, ale to co Ty dostałeś może 50 złotych. Jeśli nadal uważasz, że kierowcy dostają świnie za kilka piw to proponuje iść do firmy która zajmuje się handlem lub transportem żywca.

chciałbym tylko wiedzieć ilu z tych ekspertów dających dobre rady przynajmniej jeden raz załadowało i rozładowało żywe zwierzęta albo inaczej który z tych dobrze znających małolatów w ogóle ma kwity C E. te podpowiedzi i odpowiedzi są na poziomie mojego synka Bartusia co ma 6 lat. ciele wsadziło łeb w poidło i się udusiło. k***a słyszałem różne bajki ale ten numer jest najlepszy. ten gość SHIP to albo pisze naćpany albo jest ograniczony umysłowo. a te twoje bajki z tym agregatem to prawie tak jak lądownie ufo w klewkach. dzieciaku zmień dealera albo bierz po pół

Co w tym dziwnego, że cielę wsadziło łeb w poidło od dorosłego bydła i się udusiło?

jak kiedyś zobaczysz poidło JAK TO NAZYWASZ OD DOROSŁEGO BYDŁA i ciele to sam dojdziesz do odpowiednich wniosków. bajka wyssana z paluszka. w tamtym tygodniu miałem 180 cielaków i moje cielaki nie dusiły się w POIDŁACH

bandzior napisał:

jak kiedyś zobaczysz poidło JAK TO NAZYWASZ OD DOROSŁEGO BYDŁA i ciele to sam dojdziesz do odpowiednich wniosków. bajka wyssana z paluszka. w tamtym tygodniu miałem 180 cielaków i moje cielaki nie dusiły się w POIDŁACH

To powiedz mi po co dolne poidła są zamykane? Właśnie po to żeby uniknąć takich sytuacji. Cielak wsadził łeb, kierowca podniósł pokład i było po sprawie. Tak się składa, że mam z takimi naczepami na pewno dłużej do czynienia jak Ty.